Kai Moeller

W zwyczajny czwartek września 2018 roku Kai cieszył się zbliżającym się weekendem, gdy chwila nieuwagi doprowadziła do tragicznego wypadku.

Kai jest wykwalifikowanym operatorem maszyn i urządzeń przemysłowych. W swojej firmie, zajmującej się produkcją radiatorów i elementów obudów, pracuje przy prasie prostującej, która służy do nadawania aluminiowym elementom odpowiedniego kształtu. Słuchając Kaia opowiadającego o swojej pracy, można od razu wyczuć, że uwielbia to, co robi. Obsługując prasę prostującą przez ponad rok, Kai czuje się pewny siebie w swojej roli i zna tę pracę na wylot.

Życie zawodowe i rodzinne układało się Kai'owi i jego żonie Ninie pomyślnie, więc postanowili powiększyć rodzinę. Spodziewając się narodzin swojego pierwszego dziecka pod koniec lata 2018 roku, para spędzała weekendy na przygotowaniach do przyjścia malucha na świat, nieświadomi, że wkrótce życie przyszłego ojca diametralnie się zmieni.

Wyppadek o poważnych konsekwencjach

Zbliżający się weekend napawał Kaia optymizmem. Niestety, chwila nieuwagi doprowadziła do tragicznego wypadku. Prasa prostująca wciągnęła jego prawą dłoń wraz z dużym kawałkiem aluminium. Chociaż Kai szybko wcisnął przycisk zatrzymania, stawy palców i skóra uległy poważnemu uszkodzeniu.

W wyniku silnego urazu Kai początkowo nie czuł bólu. W szoku udało mu się poprosić współpracownika o wezwanie karetki. Dopiero w drodze do pobliskiego szpitala w karetce puściły mu emocje – powierzył się wtedy fachowości personelu medycznego. „Pamiętam, że czułem się dość pewny, że ludzie wokół mnie zrobią wszystko, co w ich mocy, aby uratować moją rękę”.

Nieuchronna amputacja częściowa

Kiedy poproszono Kaia o podpisanie zgody na możliwą amputację, zdał sobie sprawę, że obrażenia dłoni mogą być poważniejsze, niż się spodziewał. „To był moment, w którym w mojej głowie zapanował chaos”, wspomina Kai. „Setki myśli przeleciały mi przez głowę, z których większość dotyczyła „co jeśli…?”. Dla kogoś takiego jak ja, kto zarabia na życie jako rzemieślnik i zakłada rodzinę, utrata lub uszkodzenie prawej dłoni mogłoby oznaczać koniec kariery”.

„Strach przed przyszłością był mi obcy, a do tego doszła obawa, że nigdy więcej nie będę mógł grać w piłkę ręczną. Przyjaciele i rodzina zawsze znali mnie jako najbardziej zagorzałego piłkarza ręcznego. Piłka ręczna wiele dla mnie znaczy, ponieważ była stałym elementem mojego życia przez prawie cały czas. Doszedłem do całkiem wysokiego poziomu we wszystkich drużynach młodzieżowych i nawet dzięki temu poznałem moją żonę Ninę. Oboje jesteśmy bardzo zaangażowani w ten sport i do dziś nie mogę sobie wyobrazić życia na marginesie”.

5 minus 3 równa się 2

Budząc się po operacji, Kai myślał tylko o jednym. „Jak się domyślacie, byłem ciekawy, jaki jest zakres uszkodzenia mojej prawej dłoni”, wspomina Kai. „Oczywiście była ona mocno zabandażowana, więc nic nie widziałem. Lekarze zapewniali mnie, że uratowali wszystko, co możliwe, a dzięki ich kunsztowi chirurgicznemu udało się zachować kciuk i mały palec – oba w pełni sprawne – natomiast wskazujący, środkowy i serdeczny musiały zostać amputowane”.

“5 minus 3 równa się 2, ale pomyśl o tym, co nadal jest możliwe.”

Kai Moeller

2019: Na świecie pojawia się synek Moritz

Po kilku tygodniach spędzonych w pobliskim ośrodku rehabilitacyjnym, Kai był gotowy wrócić do życia sprzed wypadku. Rany amputacji goiły się dobrze, a przyszły tata zdążył do domu na narodziny synka.

Jakie były opcje?

Jeszcze w szpitalu Kai spotkał się z technikami ortopedycznymi, którzy wyjaśnili mu różne możliwości protezowania dłoni. Po raz pierwszy dowiedział się o różnicy między funkcjonalnymi protezami myoelektrycznymi a rozwiązaniami czysto kosmetycznymi.

Dla Kaia od razu było jasne, że proteza kosmetyczna nie wchodzi w grę. „Jako osoba, która w pracy, sporcie i wychowaniu dzieci potrzebuje „sprawnych dłoni”, nie mogę zadowolić się „martwym końcem”. Moja próżność musiała ustąpić racjonalnym argumentom”.

Początkowo Kai skupił się na możliwości protezy myoelektrycznej, która oferuje szeroki wachlarz funkcji. Jednak po kilku przymiarkach nie był całkowicie przekonany do tego rozwiązania.

MCPDriver™ - idealne rozwiązanie

Latem 2019 roku technicy z Centrum Opieki w Bochum dowiedzieli się o nowej opcji w dziedzinie protetyki ręki.

W tamtym czasie nienaprawiona jeszcze w Niemczech, ta mechaniczna proteza częściowej dłoni opracowana w USA o nazwie MCPDriver oferowała to, czego Kai potajemnie oczekiwał. „Już przy pierwszej przymiarce dostałem gęsiej skórki, ponieważ od razu wiedziałem, że rozwiązanie mojego problemu jest przede mną. Powrót do pracy stał się nagle osiągalny. Moja proteza częściowej dłoni, wraz z pozostałymi palcami, miała wspierać mnie we wszystkich czynnościach związanych z moją pracą”.

Solidny MCPDriver jest wytwarzany indywidualnie i mocowany zarówno do nadgarstka, jak i do pozostałych palców. Specjalna konstrukcja protezy zapewnia użytkownikowi wysoką stabilność chwytu i umożliwia zastosowanie różnych wzorców chwytania i szczypania - od mocnego chwytania po pisanie na klawiaturze.

„Ponieważ mój MCPDriver jest wykonany na zamówienie, proteza stała się teraz niezastąpionym narzędziem codziennego użytku. Kiedy wracam do domu wieczorem, zdejmuję protezę w kilka sekund - tak samo jak ty zdejmujesz buty po długim dniu pracy”.

Wszystko jest dobrze tak jak jest

„Ważne jest, aby powiedzieć innym, że taki wypadek w pracy jak mój nie musi oznaczać końca świata. Można sobie poradzić z wieloma sytuacjami i prowadzić normalne życie. Ze względu na moje sportowe zaplecze jestem waleczny, ale mam też dość pozytywne nastawienie do życia. Staram się to przekazać innym przy każdej okazji”.

Jeśli chodzi o życie rodzinne, z dwójką ruchliwych maluchów u boku, Kai nie ma ograniczeń podczas zabawy, pływania czy wspinaczki z dziećmi. To, że ich dzieci mają już ponadprzeciętne umiejętności motoryczne, jest dla sportowych rodziców naturalnie powodem wielkiej radości, ale pozostaje pytanie, czy Moritz i młodsza siostra Marleen (urodzona w 2021 roku) będą równie entuzjastycznie nastawione do piłki ręcznej jak ich rodzice.